Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
liwucha
Dołączył: 19 Maj 2006 Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:55, 23 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Hej a może ktoś wie kiedy powstała ta gwara??
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
leo
Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 492 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mazowsze (banita)
|
Wysłany: Wto 17:14, 23 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Gwary to do siebie mają, że nie posiadają daty ich utworzenia. Tworzyły się przez całe wieki a były głównie wynikiem wpływów obcych. Naleciałości w gwarze pałuckiej a zresztą także śląskiej czy kaszubskiej są typu niemieckiego, czasami są to germanizmy w czystej postaci. Ich żródeł należałoby według mnie (ale to tylko domniemanie a nie wiedza) doszukiwać się w czasach zaborów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
xnifar
Dołączył: 31 Sty 2006 Posty: 349 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:31, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Tekst z Juncewa o obróbce lnu (w uproszczonej transkrypcji):
No to sie posioło kłóńcym kwietnia poczuntkim maja. Czym rychli, tem lepi. Jak późni, to zaś zielskło barzy żygało. Tak kóńcym kwietnia... To sie łuprawiyło tak jak pod buroki. Powłóczyło i tedy siy w dużke brónamyj... takiymy lekciejszymi i porazowało, takie rowki siy zrobiło i tedy sie ryńkom rozdrucało... dołwni. Ryńkom sie rozrucało i tyn lyn wpod w te rowki i tedy sie wziyno i siy na poprzyk kłóniym jednym, letkom brónum dubeltowo zawlekło. I pozłostoł lyn zasiony. Potym, jak chwasty zaczyny rość, co wyszły nad ten lyn wiyńksze, tedy musiało siy iść albo z takum haczkom niy móg za ryncznym siywym, musioł kóniecznie rynczno pelić - ryńkamy te chwasty werywać i go czyścić. No to był zasiuny. I był wypelóny... trzy razy musiało gó siy pelić, te chwasty werywać. Tedy szło i gó siy wyrywało ...i siy wiųnzało takie małe snopyszki. Zaśe ku wieczorowi siy wziyno i siy postawiło w takie cztygi... źjeby łón sech... Kantówke siy wziynło do stodoły... i sie głó słożyło na klepiskło ...i tedy siy ... taki buł zielazny dziyrzgacz; takiy zielazo i takiy łostre kłolce, a tu zaś były do góry takie kłolce ... drobniuchne. I siy wbiyło tyn dziyrzgacz w te klłofte albo w te kantówke, żjebyj to siydziało młocno. Mioł stołek abo nogamy tak zapar te klofte i tedy siy brałe tyn snopyszek i siy tak kładło i siy ściągało ji tak siy łodziyrzgowałe z tegło włókna. To siymie, te kulki padały tam na te stróne... z ty tam stróny. Potem, jak i było łodziyrzgane, co ni było kulków, no to sie... wziyno ji ...i położyłe na kupke ... i znów siy w snopyszki wiązało. Tak joż sie wszystko łodziyrzgałe, jak było łodziyrzgane, wszystko było związane. Tedy gło na słójńce do suszynio... żjeby to włókno ... wyschło. Jak wyschło to włókno, co było dobre, tedy zebrali, w snopki powiązali i wieźli do stawu. I wpakowali tyn lyn ... w takiom ... takom małum cylte wew łode. I zaś drzewym głó przydusiyli, tak drzwiamy lub czem innem i na to kamińi żjeby łón siy niy płodbiuł ... do góry, bo by gó łoda wyępiyła na wiyrzch. Poleźjoł sztyrnaście dni, tedy gó sie wyciųngało stond. I znów gó sie wiezło na pole, na ściernisko abo gdzie tam i gło si ciynko rozpostarłe ...żjeby wysychoł. Jak beł suchy i dobry, to gó siy znów zebrałe ji powiųnzałe w snopyszki. Potym, zimowum płorom, to jak głó chcieli zaś trzepać, to włożyli gó do pieca łod chleba ... żjeby to jeszczi ta skarupa, to drzjewo tam skruszałe na tym płótnie. Tedy gło wijyni i pośli tam gdzie tam, albo do drewnika, albo gdzie i zaś tedy kobiytyj ... ta przyśła i brała na tyn dziyrzak i trzepaczke miała i gło złumała bez pół. I położyła na ty stróne, tu trzymała jednom ryńkom, a tu tom trzepaczkum tak ... trzepała, połebijała z tegó włykna te łogigle.
nagranie magnefotonowe:
Zenon Sobierajski, Polskie teksty gwarowe z ilustracją dźwiękową. III. Wielkopolska - Pomorze. Współopracowali Henryk Nowak i Monika Gruchmanowa, Poznań 1963, s. 8, 9-21. (Poznańskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk. Wydział Filologiczno-Filozoficzny. Prace Komisji Filologicznej. Tom XVIII, zeszyt 3).
Nagrania dokonano w roku 1953 w Juncewie. Informatorem był Konstanty Kliszewski, urodzony w tej wsi w roku 1888.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
xnifar
Dołączył: 31 Sty 2006 Posty: 349 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:50, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
słownik ten podano ze strony [link widoczny dla zalogowanych]
barzy- bardziej
bez- przez
cylta- płachta z grubego płótna (z niem.)
cztyga albo sztyga- kopka lnu lub zboża (z niem.)
drewnik- szopa lub mniejszy schowek na drzewo
dubeltowo- podwójnie (z niem.)
dziyrzak- spodnia część międlicy do łamania lnu
dziyrzgacz- grzebień żelazny do dzierzgania lnu, czyli obrywania główek
z nasieniem
haczka- motyka (z niem.)
kantówka- belka kanciasta
klepiskło albo dawn. bojewiskło- miejsce między wrotami w stodole, na
którym się młóci
klofta- szczapa drzewa (z niem.)
lekciejszy- lżejszy
letki- lekki
na płótnie- zamiast: na włóknie
łoda- woda (przykład na pomieszanie głosek wo- oraz o- na początku
wyrazu
łodziyrzgować- obrywać główki nasienne lnu
łogigle- badyle, patyki, szypułki od pierza; tu: paździerze
pelić- pleć, pielić
porazować- bronować przed zasiewem, aby zrobić rowki na siew
powłóczyć- bronować zwykle przed zasiewem
płodbiuł siy- podniósł się, wypłynął
rozdrucać- rozrzucać
rozrucać- rozrzucać
tedy- wtedy
trzepaczka- górna, ruchoma część międlicy
w dużke- wzdłuż
wyćpić- wyrzucić
wziynło siy- wzięło się
zaś- potem
zawlec (|| powłóczyć)- bronować zwykle po zasiewie
żygało- żgało, kłuło
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
xnifar
Dołączył: 31 Sty 2006 Posty: 349 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:05, 24 Maj 2006 Temat postu: moim zdaniem |
|
|
Z cech wielkopolskich wymienimy tu wymianę o w e, zwłaszcza po wargowym odpowiedniku literackiego
-ł zębowego, np. sie odziyrzgałe, sie rozpostarłe,
-rozwój dawnego e długiego w y nawet po spółgłosce miękkiej np. kobiytyj zamiast literackiego kobiety i
-pomieszanie o- z wo- na początku wyrazu, np. u(ł)oda zamiast woda.
-Wielkopolski jest też układ stosunków w zakresie rozwoju nosówek, bo nosówkę przednią wymawia się tu jak y nosowe bez względu na miękkość poprzedzającej spółgłoski, np. siy wziyno (wzięło się),
-a nosówka tylna na końcu wyrazu ma wymowę rozszczepioną, np. zimowum porom.
-W przykładzie kobiytyj mamy jeszcze ostatni ślad typowej dla zachodniej Wielkopolski dwugłoskowej wymowy y jak yj, ale z drugiej strony są też w tekście pierwsze zwiastuny pomorskiego pomieszania y z i, np. wijyni zamiast literackiego wyjęli.
-Bliskość Kujaw sygnalizuje już monoftongiczna wymowa dawnego a długiego jak o, np. do suszynio (do suszenia).
Jak widać na podstawie dwu powyższych postów Gwara Pałucka jest użuwana conajmniej od połowy wieku XIX i w potocznym jej używaniu przeważały słowa o rodowodzie polskim!!! Zmieniona była natomiast wymowa spółgłosek i samogłosek i tu widać ogromny wpływ Wielkopolski, Kujaw i Krajny. Germanizmy w tej gwarze to rzecz normalna dla regionów otwartych gospodarczo (spolszczeń używano szczególnie dla określenia nowinek technicznych, technologicznych). W słowach dotyczących kultury i życia społecznego opór był większy i germanizmów było dużo mniej. Różnie mówiono także w miastach i na wsi. W miastach więcej było kontaktów z Niemcami, ale także opór przeciw germanizacji - większy.
Tak więc bliższa czystości gwary języka jest Babcia Maryolki, niż nasze zewnętrzne poszukiwania.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
leo
Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 492 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mazowsze (banita)
|
Wysłany: Śro 11:53, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Świynto racjo. Mimo wszystko od germanizmów aż się roi. Te wszystkie taszylampy, klapsztule itp. Za to nie tyle w gwarze, co w żargonie karierę na skalę ogólnopolską zrobił wichajster, choć nie wszyscy wiedzą, że to germanizm w postaci czysto klinicznej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
xnifar
Dołączył: 31 Sty 2006 Posty: 349 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:56, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
...cinszko siy czyto, szak-tak?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
leo
Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 492 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mazowsze (banita)
|
Wysłany: Śro 13:27, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Czytanie gwary w transkrypcji jest utrudnieniem ale tylko pozornie. Pamiętam, jak pierwsze strony "Chłopów" czy wersy "Wesela" powodowały paniczną obawę, że przez to nie da się przebrnąć. No i co ? Przychodził moment, że wszystko stawało się naturalne. Później, już po latach ten sam problem miałem z "Konopielką", gdzie gwara jest jeszcze trudniejsza dla Pałuczanina bo to gwara bardziej ze wschodu ale i tu niezaprzeczalne walory powieści sprawiły, że przeczytałem ją jednym tchem i potem jeszcze parę razy do lektury wróciłem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Maaryolka
Dołączył: 31 Mar 2006 Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 1:56, 26 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
No tośta sie chopy nabazgrali dziebko. To za to mom coś czegu jeszczy ni mota. "Szablok" - to fasola, ale barzy zupa fasolowo. Babcia do dzisiej gu pichci na łebiod. Ino pajdy chlyba juz takigu nia ma jak roz kiejs.
No to do zaś.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
xnifar
Dołączył: 31 Sty 2006 Posty: 349 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:08, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Jakaś osóbka o nicku "kasia" napisała w księdze gości na www Samsonowej, że:
Cytat: | Wiecie co? Ja nie wiem jakim cudem faryna w gwarze pałuckiej to mąka. Dla mnie i wielu innych ludzi, faryna to cukier, wiec radze poprawic to. |
Odpowiadam jej tutaj: la farine (fr) to mąka!!!,
cukier to zawsze był "cuker". Chyba, że nie znam innego gwarowego słowa - cukier?
Tak nawiasem, co zrobić aby tacy ludzie jak Maryolka zechcieli tutaj pisać? Wyślę jej na priv gorące słowa uwielbienia
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
leo
Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 492 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mazowsze (banita)
|
Wysłany: Czw 15:51, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Maryolka ostatnio napisała: "no to do zaś". No i kiej to "zaś"?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Maaryolka
Dołączył: 31 Mar 2006 Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:38, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Witejta. Jo żyje ino mom ździepko za mało czasu bo cały czas kiejtrze po budach na pierdoły. Ale żyje i byde pisała. Na dziesiej powim, że "faryna" to jednak je cukier bo tak godała bez cały czas babcia Frania.
Aha i szukom przepisu na zociurke z korbola. Ciynżko idzie ale już coś mom. Pozdrowiom.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
leo
Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 492 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mazowsze (banita)
|
Wysłany: Pon 21:12, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Tak mi się wyjrzało za okno, pogoda jeszcze piękna ale niebawem w kalendarzu, a w ślad za tym w naturze nadejdzie jesień. A jesień to pora wietrzysta. A jak wiatr, to co ? No jasne, pójdziemy puszczać dracha. Czy jeszcze pamięta ktoś te rodzinne wyprawy na rydlewskie łąki i chmarę fruwających w przestworzu wielobarwnych konstrukcji ? Niektórzy mieli okazy wymagające nie kłębka ze sznurkiem a wręcz całego kołowrotka mocnej lineczki. Gdzie się podziały niegdysiejsze drachy ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
xnifar
Dołączył: 31 Sty 2006 Posty: 349 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 8:43, 20 Wrz 2006 Temat postu: Maryolka !!! |
|
|
Maryolka!!!
Ślicznie wyglądasz w tym czepeczku arkuszerki
Napisałaś, że masz już przepis na zupę z korbola- to dawaj, dawaj
bo "korbole som już żrałe na ganc" i użytkownik MR czeka.
A faryna wg. mojej babci Leokadii to "munka", .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Maaryolka
Dołączył: 31 Mar 2006 Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:17, 03 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kurna bela...tako cisza tutej.... musi ci na mnie czekajom?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maaryolka dnia Czw 18:17, 03 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Cola
Dołączył: 26 Kwi 2008 Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:21, 06 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Maaryolka, my czekamy na Ciebie, aż zagościsz w Radiu razem ze swoim tatuśkiem i wujem Kapałą
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
leo
Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 492 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mazowsze (banita)
|
Wysłany: Nie 21:07, 06 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Nie zabieraj nam stąd Maaryolki bo to skarb prawdziwy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Cola
Dołączył: 26 Kwi 2008 Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 8:23, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Ależ jakże bym śmiała Mariola jest wszechstronna, wszędzie się udziela
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Maaryolka
Dołączył: 31 Mar 2006 Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 9:17, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
No tero ja... kurde nie wiedziałam, że ktos paminto moje wystympy w radiu...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Cola
Dołączył: 26 Kwi 2008 Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:50, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Oj Maaryola takich kobitek jak Ty się nie zapomina, załatw sobie wolne na godzinkę raz w miesiącu, w końcu musisz poszukać sobie nowego kandydata na męża
Leo to prawdziwy grzech, że tak uzdolniona panienka ukrywa się na forach internetowych, ja wolę posłuchać gwary pałuckiej
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|