Bomba ekologiczna dla Pałuk ?

leo

Jeśli łamię tu regułę niepowielania się na kilku forach, to dlatego, że sprawa może być brzemienna w skutki dla regionu. Wobec tego pozwólcie, że powtórzę to, co przed chwilą wrzuciłem na forum Tygodnika Pałuki:

Przed chwilą na falach radia TOK FM wysłuchałem krótkiej rozmowy z NaczRedem Tygodnika Pałuki, panem Dominikiem Księskim. Istota tej rozmowy sprowadza się do niby drwin "w temacie" migracji bydła w obrębie regionu. Pan redaktor pozornie żartuje sobie z lokalnego księdza, który przestrzega swych wiernych przed zgodą na ulokowanie w okolicy hodowli bydła na skalę wielkoprzemysłową.
Sam mam wiele zastrzeżeń do różnych księżych pomysłów ale w tym przypadku apelowałbym o rozwagę. Ośmielam się sądzić, źe ksiądz ma dużo racji. Jeśli bowiem powstanie hodowla na wielką skalę, to należy spodziewać się w okolicy powstania ubojni, również działąjącej na wielką skalę. Te zaś ubojnie to domena firm amerykańskich, takich jak przede wszystkim Smithfield Foods, którego ekspansja na polski rynek daje się już zauważyć.
Czyżby Tygodnik Pałuki został wciągnięty w orbitę zakamuflowanego lobbingu na rzecz koncernów ?

[link widoczny dla zalogowanych]

Jeśli chcecie mieć w okolicy bombę ekologiczną i źródło smrodu rozciągającego się na dziesiątki kilometrów jak w Śmiłowie u senatora Stokłosy, to jasne że nikt nie może Wam tego zabronić ale zanim podrzucą Wam to kukułcze jajo, powinniście zostać uświadomieni o wszystkich tego skutkach.
Dziwi mnie tylko postawa Naczelnego Pałuk w tej sprawie. To chyba nie temat do żartów, raczej do poważnej dyskusji